Pompka do paliwa elektryczna

0
1584

Niektórzy kierowcy, a moja żona w szczególności, wsiadają do samochodu i specjalnie nie interesują się tym, a ile to ja mam jeszcze paliwa w baku? Wychodzą pewnie z złożenia, że mąż lub partner (rzadziej żona, czy partnerka) na pewno zadbali o to, by w aucie było paliwo. I zdarza się tak również wtedy, kiedy twoja połowica była ostatnim użytkownikiem waszego samochodu.

Logiki w tym brak, ale – jak to mawiają – był czas przywyknąć. Zresztą są i na to sposoby. Po prostu idziemy do sklepu i szukamy pompy do przelewania paliwa. I to takiej uniwersalnej, czyli musi to być pompka do przepompowywania paliwa. No, bo jeśli zajdzie potrzeba, żeby skorzystać z pomocy szwagra, sąsiada albo podczas podróży innego użytkownika drogi. To, co wtedy – starym sposobem: rurka i połykanie benzyny. Na starych filmach można taką scenę jeszcze zobaczyć, jak koleś ciągnie ustami paliwo do kanistra, właśnie przy pomocy takiej rurki. No, a jak jeszcze był z tych palących, to często towarzyszył temu niezły ubaw i ognisty oddech.

Na szczęście te czasy już minęły i dzisiaj do wszystkiego (no niemal wszystkiego) są odpowiednie narzędzia i sprzęty. No i przede wszystkim trzeba mieć ze sobą kanister w bagażniku. A i koniecznie musi to być pompka do paliwa elektryczna 12v i 24v. Przecież jakoś trzeba tenże sprzęt zasilić. W aucie jest akumulator, to mając elektrykę wpinamy taki sprzęt do gniazda na zapalniczkę i jazda! No, ale zanim paliwo popłynie, to pozostaje tylko wynegocjowanie rozsądnej ceny za tę usługę. Jak to jest szwagier, sąsiad albo kolega z pracy, to wiadomo – zawsze jakieś szkło w domu się znajdzie. Ale jak to nieznajomy, to chwilami strach się bać, bo jesteśmy przecież w potrzebie i na wiele się możemy zgodzić.

W takim momencie warto mieć przy sobie żonę (lub partnerkę), czyli sprawczynię całego zamieszania, i to ją wysłać na negocjacje. Stać z boku i się w duchu cieszyć: kombinuj teraz, a przecież wystarczyło zerknąć na wskaźnik, świecącą lampkę i pojechać na stację, żeby zatankować. Ale – jak to zwykle bywa – ten obowiązek i tak spadnie na nas… Przy akompaniamencie pretensji i żali: no szybko, bo mamusia czeka na nas z obiadem!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here